.

To co teraz oglądacie, to jest CO-H-ALICJA - NEWS.............. czyli krótko i treściwie. Same KONKRETY, ale ZA TO SPRAWDZONE KONKRETY . ZERO WYMYŚLONYCH HISTORYJEK w postach.
Dla zainteresowanych więcej i szerzej, na starej, dobrej Coalicji, ale UWAGA! - po otrzymaniu zaproszenia, bo to blog zamknięty.
By dołączyć do czytelników wystarczy napisać na nasz adres mailowy i zgłosić akces do grona blogowiczów.

I jeszcze jedno - KOMENTARZE!!! - ponieważ za treść komentarzy nie odpowiadamy, a niestety często pojawiają się komentarze o treści nie zasługującej na pozostawienie na blogu, dlatego KOMENTARZE NIE PRZYSTAJĄCE DO CHARAKTERU BLOGA BĘDĄ KASOWANE, z kolei KOMENTARZE BEZ PODPISU będą przenoszone do spamu. Wyjątek! - komentarze wyłącznie zawierające link.

poniedziałek, 14 lipca 2014

Jak to z LEKARZAMI było?

W dzisiejszym numerze SHOW można znaleźć tekst sugerujący, że Alicja brała udział w castingu do serialu LEKARZE i go przegrała...
w reakcji na notatkę na oficjalnym fanpage aktorki ukazał się następujący wpis
DEMENTUJEMY!

Pragniemy poinformować, że w sprawie roli w serialu LEKARZE magazyn SHOW zamieścił nieprawdziwe informacje na temat Alicji. Prawda jest taka, że Alicja dostała propozycję zagrania w serialu LEKARZE bez castingu, której nie mogła przyjąć ze względu na zobowiązania w Stanach i dopiero po tym, gdy poinformowaliśmy produkcję o tym fakcie, zorganizowała ona zdjęcia próbne dla innych aktorek. Producent serialu Dorota Chamczyk może potwierdzić, że Alicja nie brała udziału w castingu zatem nie mogła go przegrać. Wydarzenia opisane w SHOW są nieprawdziwe.

Monika Kaczmarek, Agencja Knock knock Actors

128 komentarzy:

  1. może i jestem dociekliwa za bardzo, ale dalej nie wiem czy były zdjęcia próbne czy nie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " Alicja dostała propozycję zagrania w serialu LEKARZE bez castingu, której nie mogła przyjąć ze względu na zobowiązania w Stanach i dopiero po tym, gdy poinformowaliśmy produkcję o tym fakcie, zorganizowała ona zdjęcia próbne dla innych aktorek."

      Usuń
    2. Z informacji wynika, że nie przyjęła propozycji. W tej sytuacji zdjęcia próbne z jej udziałem byłyby bez sensu. Po odmowie udziału w filmie, produkcja zorganizowała zdjęcia próbne innych aktorek /biorących udział w castingu/. Tak to zrozumiałam. Nawiasem mówiąc, dlaczego nie dementuje się innych bzdur. Okazuje się, że można.
      Alina

      Usuń
    3. Do tych lepiej zorientowanych.

      Alina zadała pytanie:
      ".. dlaczego nie dementuje się innych bzdur"

      Interesuje mnie rola agentki.
      Czy i w jakich sytuacjach agencja ma reagować? Czy tylko wyłącznie w "służbowych" czy również i w prywatnych.
      W sumie aktor to najczęściej osoba dorosła, która decyduje o sobie, natomiast jej relacja z agencją jest unormowana umową.

      Jak to jest w rzeczywistości?

      Usuń
    4. Meg jest świetny artykuł w miesięczniku PRESS na ten temat

      https://www.facebook.com/MiesiecznikPress/photos/a.144281367606.110847.138624457606/10152234872782607/?type=1&theater

      Usuń
  2. http://plejada.onet.pl/newsy/olga-boladz-i-alicja-bachleda-curus-walczyly-o-jedna-role-mamy-komentarz-w-tej/w85bj

    OdpowiedzUsuń
  3. ABP i ANNA
    No i co????? gdzie zniknęły wasze teksty ze ABC nie chcą nawet w głupim serialu?!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Cholerne hipokrytki z was !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepraszam, ale każdy sobie może pisać, ze zniknęły jakieś komentarze..
      proszę o przykład, kiedy i gdzie coś takiego napisałam..

      Usuń
    2. Anna napisała:
      Fascynujące w sumie-jak z popularnej wśród widowni niegdyś aktorki (Na dobre i na złe-Alicja miała wtedy bardzo dobrą prasę i była LUBIANA) w ciągu lat można stać się tak niepopularną osobą, nie mając wsparcia publicznego, nie mogąc dostać roli nawet w telenoweli. Przykre to.

      Usuń
    3. Po pierwsze-w początkowej części zastrzegłam-JEŚLI TO PRAWDA.

      Po drugie-gdzie pisze "głupiej"??

      Usuń
    4. Anna napisała jeszcze to:
      "Ile jeszcze Alicja będzie dziewczynką do bicia pytam się? ILE?? Od 5 lat ABC jest nieustannie obrażana, opluwana i dyskredytowana. Nie mam zamiaru udawać, że deszcz pada..."

      i jeszcze to:
      "Alicja jest bardzo nielubiana w mediach i wśród publicznosci, nie zdziwiłabym się, że dlatego przegrała casting (zakładając, że Show pisze prawdę, co wcale nie jest pewne)."

      Czy z tego też ma się tłumaczyć? i KOMU?

      Usuń
    5. napisałaś o SERIALU LEKARZE telenowela (a ta jest zwykle głupia i naiwna)

      Usuń
    6. nie odpowiadam za to co sobie w łebku uroisz, przykro mi. skończyłam temat.

      Usuń
    7. w łepku to ty sobie uroiłaś, że serial Lekarze jest telenowelą, a może nie widzisz różnicy panno mądralińska?

      Usuń
    8. sorry, ale pisałyśmy, żeby wreszcie podziałać wspólnie, a nie udawać, że się kłamliwych publikacji nie zauważa,
      że może to przyniesie odpowiedni efekt, bo w końcu Alicja powiedziała, ze jeśli są konstruktywne uwagi, to warto się nad nimi pochylić...
      nie wiem czy nasza dyskusje ktoś przeczytał, ale efekt jest, ukazało się dementi

      i wszystko byłoby ok, gdyby nie jakiś osobnik, który musi iść pod prąd i się przyczepiać....
      w tej sytuacji nic nie pozostaje, tylko napisać - A SIO!!!

      Usuń
  4. To jest ewidentnie jaskrawy przykład na to, jak media potrafią manipulować informacją dla swoich celów.

    Brak reakcji ze strony agentki spowodowałby kolejna falę negatywnych komentarzy pod adresem Alicji.
    Mam nadzieję, że tego typu "sensacje" będą w przyszłości od razu dementowane, a szybka reakcja agencji na te bzdury jest godna pochwały.
    TAK TRZYMAĆ.

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja mam jeszcze parę uwag w związku z dementi...
    może się przyczepiam, a moze to konstruktywne uwagi...

    po tym dementi odezwały się różne portale, które podchwyciły temat..
    zacznijmy od afterparty
    http://afterparty.pl/newsy_artykul,18252.html

    jak się temu przyjrzycie, to zauważcie, ze na obrazkiem z dementi jest napisane - przed chwila..
    to znaczy, że fanpage jest monitorowany przez portale i jest źródłem info o aktorce...

    OdpowiedzUsuń
  6. uwaga następna -
    agencja Alicji powinna przejrzeć te publikacje, które się ukazały po dementi, zajrzeć do komentarzy i wtedypowstanie coś w rodzaju "audytu wizerunkowego", który powinien poddany poważnej analizie

    bo zdanie dominujące - Co prawda media od czasu do czasu zajmują się aktorką, jednak raczej w kontekście jej romansów niż gry -
    czy też inne teksty, chyba nie powinny cieszyć agencji.

    OdpowiedzUsuń
  7. i dalej drążąc temat

    zauważcie jedno, dementi jest podpisane Monika Kaczmarek - czyli to nie osobisty wpis Alicji, w dodatku agentka reprezentuje również drugą z bohaterek "sensacyjnej informacji", więc świetnie się orientuje jak to wszystko wyglądało- wiedząc o nieobsadzonej jeszcze roli mogła poinformować o tym aktorki ze swojej agencji - czyli w tym wypadku Olgę B.
    i teraz przyjrzyjcie się jakie tytuły krzyczą w tabloidach i na portalach?

    "Show" zarzuca Curuś porażkę na castingu. Nieźle się wkurzyła - afterparty

    Alicja Bachleda-Curuś WKURZYŁA się na „SHOW”, bo zarzucili jej porażkę! - se

    nazwisko połączone z hasłem Wkurzyła i klikanie zapewnione

    a ten news
    http://rozrywka.dziennik.pl/seriale/artykuly/464526,alicja-bachleda-curus-dostala-propozycje-roli-w-lekarzach-bez-castingu.html

    tu też kontekst artykułu nie jest pozytywny...

    ale przecież można sobie z tym poradzić.....

    OdpowiedzUsuń
  8. LEKTURA OBOWIĄZKOWA!!!:

    http://zapodaj.net/images/d5777813cfa5b.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super, artykuł jest świetny, każdy kto chce wiedzieć jak się kreuje wizerunek osób publicznych powinien to natychmiast przeczytać

      Usuń
    2. ja tak, choć Ameryki nie odkryłam czytając artykuł, ale przecież specjaliści uczą się tej pracy latami i latami udoskonalaja sie metody pracy nad osobą publiczną, zarówno tych po jednej i po drugiej stronie ; jednym słowem w szołbiznesie nie ma przypadku
      ja ostatnio obserwuję, to co dzieje sie wokół George Clooney'a i m.inn. czytałam, że trzeba mieć dystans do dziennikarzy i tzw. żółtej prasy , reagować tylko w wyjątkowych przypadkach i myślę,że Alicja tak postępuje, w kazdym razie, dla mnie większość tego co sie dzieje wokół niej u nas, to raczej nic nie znaczące śmieci ,które są jak podmuch wiatru, kt. przemija, a Alicja i jej sztab, kiedy przyjdzie czas będą wiedzieli co zrobić
      i
      i

      Usuń
    3. i ty jesteś Kinga w koNcu czy nie, bo zwracanie sie do kogoś "słuchaj i ", jest niekomfortowe

      sorry, ale dla mnie to nie sa nic nie znaczące śmieci, wybacz, tego nie da się wymazać ot, tak ze świadomości ewentualnego widza....

      a świadomość widza sie powoli zmienia, wystarczy spojrzeć na to podsumowanie
      http://www.sfp.org.pl/wydarzenia,5,19292,0,1,Box-Office-Podsumowanie-pierwszego-polrocza-w-kinach.html
      kto gra w rolach głównych w tych filmach, bohaterowie doniesień z plotkarskich portali?

      jedynie Wkręceni to szybko zrobiony film pod gusta publiczności
      teraz powstaje kolejna taka szybka produkcja , szybkie lipcowe zdjecia, szybka postprodukcja i jesienią w kinach, a kto w roli głównej - blondynka z |Playa, żeby wykorzystać maksymalnie popularność aktorki

      i jakby publiczność miała wybierać kogo wybierze swojska Basię czy "wyniosłą Alicję"?




      Usuń
    4. Nie strasz, nie strasz...te głupoty w żółtej prasie są na dłuższą metę męczące i nie wmawiaj mi że ludzie nie myślą,że ciemny naród wszystko kupi.Wiem,że są agencje, co sieją niepokój, czasem po to aby drugie agencje tłumiły emocje, ae w koncu nikt nie pójdzie na bagnety, wszak to tylko kultura ... takie mamy czasy,sorry, ale z drugiej strony, czy o taka kulturę i takich "wyrobionych widzów" Alicji chodzi? Czytała jej wypowiedzi,że role głupitkich jej nie interesują, a jeśli widz chce przekazu, to juz jest KULTURA i taki widz wie co to ZÓŁTA prasa; pewnie nie każdy film jest tym, co się chce w swoim dorobku miec.. ale tak maja wszyscy twórcy...zas Alicja, tak zaobserwowałam , nie chce byc maszynką do zarabiania w kulturze
      i

      Usuń
    5. no tak i/kinga ,sorry

      Usuń
    6. czepiasz się , dla mnie równie niekomfortowe jak i jest ABP
      Gabi

      Usuń
    7. gwoli wyjaśnienia, ja jestem zalogowana, więc wiesz z kim rozmawiasz,
      a kiedyś na blogu była zalogowana Kinga, która potem podpisywała się Kinga bez logowania, a potem Kinga zniknęła i prawdopodobnie podpisuje się i, ale anonimowo..
      więc jak wiem, ze to Kinga to czy zwracanie się do niej "i" ma sens?

      Usuń
    8. Kinga
      Nie masz racji - CIEMNY NARÓD WSZYSTKO KUPI.

      Jeżeli chcesz się przekonać jaka jest opinia, wystarczy porozmawiać ze znajomymi albo z nieznajomymi na temat Alicji. Oni "wiedzą lepiej" co zrobiła Alicja, bo przeczytali to w prasie i nie jest ważne w jakiej.

      Jeżeli wszystkie te kolorowe pisma piszą w takiej samej tonacji o Alicji, to dlaczego to nie może być prawdą?

      W ten właśnie sposób kreuje się opinię o tych znanych i lansuje się tych nieznanych. Przykre to.

      Usuń
  9. myslę, że żeby uwiarygodnić dementi jednocześnie można było podać tytuł filmu nad którym w tym terminie ma pracować Alicja... Może to by zamknęło niektóre jadaczki tabloidowe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o nie, oni się nie uspokoją tak szybko, przeciez nie odpuszczą tak łatwo dyżurnej bohaterki sensacyjnych newsów...

      racje ma Alina, która się zastanawia dlaczego się nie dementuje innych bzdur, ja tez się zastanawiam..
      przeciez w tym samym dementi mozna było wyjasnić raz na zawsze sprawę stawek honoracyjnych

      niestety, żeby poprawić wizerunek aktorki, trzeba troche popracować

      Usuń
    2. Ale Alicja mówiła o tym milionom u Kuby, Janiaka i w TS..., że plotki o tych stawkach z kosmosu to bzdura, nawet u Oliviera podkreślała, że często grała za niskie stawki, zresztą wziąwszy pod uwagę ostatnie indies Alicji to jest to prawda bo ani na TGIIT ani na TAS na pewno się nie obłowiła.

      Usuń
    3. mnie na przykład dziwi, będę się nad tym zastanawiać jeszcze bardzo długo, dlatego nie zawalczono by wywiad z Twojego Stylu, ten o castingach nie był wywiadem wiodącym z zapowiedzia na okładce, za to uraczono nas wywiadem o tytule Jak miłość to tylko szalona -
      sorry, ale jak to buduje wizerunek aktorki?
      wtedy nawet nie wypada się dziwić, że ci od newsów ze showbiz piszą, ze Alicja ostatnio jest znana z romansówmaja na to przyzwolenie przecież, prawda...

      Usuń
    4. też tego nie pojmuję, że nawet nie było zajawki na okładce. W ten sposób Alicja jest cały czas traktowana jak celebrytka, a nie aktorka. Ale to też jest najwyraźniej świadomy wybór jej ludzi.

      Usuń
    5. ad 10.17 ....
      nie wiem, ale to widocznie nie zostało powiedziane tak, by przeciąć sprawę...zresztą program Janiaka chyba nie jest programem o wielkiej oglądalności, Twój styl wiadomo, nie każdy czyta, bo za drogi...,
      za to może raz a dobrze warto wyjaśnić to raz a dobrze choćby w DDTVN - Mołek jej to proponowała na antenie, więc jest pole do popisu

      Usuń
    6. a kto ci zagwarantuje, że ci co piszą w mediach " zrozumieją" wszystko wg zyczenia... tu raczej jest zasada - dziad swoje, baba swoje, a po co płacić, kiedy sie nie musi i jeśli mówimy o aktorach, to film tworza ludzie i jeśli całość jest do kitu, to jest a jeśli jest dobra kreacja, to widzowie to docenią, bo to są ich pieniądze i mnie np. nikt nie będzie dyktował, co chce oglądac i wtedy nie interesuje mnie, kto zkim się pokłócił, kto kogo lubi albo co jadł na śniadanie;
      i

      Usuń
  10. Ja tam nie wiem, ale jeśli Alicja nie ma zamiaru robić nic w kierunku poprawy wizerunku w Polsce to tak naprawdę powinna "olać" nasze media i nie udzielać wywiadów ani nie pojawiać się na okładkach. Przecież w polskich filmach i tak nie gra, niech rzuci wszystkie siły na "odcinek zagraniczny" bo tu mosty między nią a widownią i mediami są spalone. Chyba nie da się tego naprawić.

    Dlatego w tym momencie musi być 100 razy bardziej aktywna niż teraz i po prostu odciąć się zawodowo i medialnie od naszego kraju. Tu kariery już nie będzie. Oczywiście kierunek zagraniczny jest cholernie trudny i szanse na sukces są bardzo małe ale prędzej ma szanse podbić nieuprzedzoną widownię zagraniczną niż uprzedzoną widownię polską.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dlaczego ma jej u nas nie byc? Ja chcę czytać wywiady z nią .Więc dla takich jak ja , od czasu do czasu coś tam zaproponuja. Ja mam tylko jedną radę, nie żebym coś dyktowała, alę marzy mi sie zeby Alicja została soba, nie starała sie na siłę przypodobać. Prawda zawsze broni się najlepiej i nie trzeba kombinowac, jeśli , oczywiście jest sie przyzwoitym człowiekiem. Wszystkiego najlepszego Alicjo, nie daj się prowadzic na sznurku , zwłaszcza tzw. życzliwym.
      i

      Usuń
    2. Kinga, takich osób jak Ty jest w Polsce bardzo, bardzo mało. Alicja nie ma odbiorcy, który poszedł by na jej film, bo gra w nim ABC. Bo odbiorca jest karmiony kłamstwami, na które jest przyzwolenie aktorki i jej agencji-bo jeśli się milczy to znaczy, że nie protestuje sie przeciw kłamstwu.

      Dlatego jedyna widownia, która na chwilę obecną jest w stanie ją zaakceptować to widownia zagraniczna. A widownia dla aktora powinna być najważniejsza. Dlatego, tu zrobię wtrącenie, dziwi mnie lekceważenie prze aktorkę tego, że jej filmy nie trafiają do dystrybucji, bo dla niej liczy się się li jedynie proces tworzenia. Tak, to ważne, ale kręcenie takich filmów nie spowoduje lepszych i ważniejszych propozycji, gdzie można ten proces tworzenia wzbogacać. Nie będzie mieć filmów w kinach=nie będzie propozycji. I kółko się zamyka.

      Myślałam, że chcemy by Alicja grała w dobrych produkcjach a nie tylko zerkała na nas z okłądek Vivy czy Pani?? No chyba, że tzw. fanom wystarczą same sesje zdjeciowe i wywiady nt. prywatne to ok-jak komuś pasuje to why not? Mnie nie dlatego okazuje często zniechęcenie i niecierpliwość bo myślę, że Alicję STAĆ NA WIĘCEJ!

      Usuń
    3. Anno, dlatego namawiam, POCZEKAJMY, ona nie ma łatwo i ma SYNKA, a to wartość nadrzędna , zwłaszcza ,że tata niejako zastępuje mamę- niańkę w okresie szkolnym, choc nie twierdzę,że rodzice są nierównoważni w wychowaniu dziecka, bo tak nie jest, ale każde z rodziców ma troche inną role do spełnienia; Alicja i tak pracuje, na tyle na ile ma mozliwości, bo nie wszystko zależy od nie, a wiadomo....jak trudny to "obszar" dla Polek.... kto powiedział,że jej się uda? próbuje dziewczyna i ja z całej siły trzymam za nia kciuki ...
      i

      Usuń
  11. Skoro tak się tutaj edukujemy, to warto popatrzeć na "karierę" Kim Kardaszanki... w szołbiznesie nie ma przypadków i w szołbiznesie nie ma rzeczy niemożliwych, to moje główne wnioski...ale czy " take "karierę ludzie ambitni zabiegają? juz widzę brrr u Alicji
    i

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co ma celebryta do aktora z prawdziwego zdarzenia...

      Kinga, ty żartujesz prawda?

      bo albo nie przeczytałas artykułu z Press, albo cię cieszę negatywne newsy o Alicji, innego wyjścia nie widzę

      Usuń
    2. A wiesz, choć to dobra rada, ile pola do popisu jest z fotkami, czy to kwiatkiem, czy z walizką... jak jest "zlecenie"
      i

      Usuń
    3. ABP, przeciez nie jesteś fanka......nie wciskaj mi kitu, w pole do byłam wyprowadzana jak blog powstawał, choć podkreslam,ze byłam laikiem i wiele od was sie nauczyłam
      i

      Usuń
    4. ad. 13:44
      jakie pole do popisu, jakie zlecienie
      nie rozumiem o co ci chodzi...
      jakaś teoria spiskowa czy cóś?

      Usuń
    5. ad . 13:55
      a ja kiedyś twierdziłam, ze jestem fanką?

      Usuń
  12. wyjścia są dwa
    PIERWSZE
    tu się zgadzam z Anna, ograniczyć do zera aktywność w polskich mediach - zero wywiadów, zero ścianek, zero pokazywania się na imprezach
    choć i tak to prawdopodobnie nie przeszkodzi powstawaniu newsów opartych na doniesieniach "członków góralskiej rodziny"
    czyli rzecz niewykonalna

    wyjście DRUGIE - zwiększyć konsekwentnie aktywność na facebooku na znanym nam profilu...

    tam od czasu do czasu pojawiają się jakies pozytywne oznaki - chocby zdjęcia z backstage do "Kopciuszka", ale to za mało

    zastanówcie się tylko, czy gdyby przed Off Plus Camera pojawiła się fotka choćby z notatkami na walizce i podpis -
    do zobaczenia w Krakowie, a te notatki są na spotkanie, które poprowadzę z Juliet Taylor w ramach festiwalu

    czy to by naruszało prywatność?
    czy takich informacji dla fanów - neutralnych, ale pokazujących, że to kobieta z krwi i kości, fajna, z nerwem, dowcipna, nie można by stworzyć więcej...

    czy zdjęcie ładnego kwiatka - to taki przykład na szybko - z podpisem - taka roślinkę spotkaliśmy dziś z Heniem w drodze do przedszkola nie dostałoby dużo lajków/
    przeciez wiemy, ze Alicja robi dużo zdjęć, moze warto spróbować...

    macie jeszcze jakies pomysły na takie fejsowe przesłanie do tych co jej kibicują?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, to bardzo dobre rady...poieram!
      i

      Usuń
  13. czy takich informacji dla fanów - neutralnych, ale pokazujących, że to kobieta z krwi i kości, fajna, z nerwem, dowcipna, nie można by stworzyć więcej.
    ABC taka nie jest, dlaczego ma udawać kogoś innego?

    Obserwator

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a skąd wiesz jaka jest?
      znasz ją?
      a jeśli wiesz jaka jest, to nam powiedz...

      Usuń
  14. http://jastrzabpost.pl/2014/07/14/olga-boladz-wygryzla-alicje-bachlede-curus/

    Informacje opisane w Show są nieprawdziwe. Reprezentuję obie aktorki Alicję Bachledę-Curuś i Olgę Bołądź i prawda jest taka, że Alicja dostała propozycję zagrania w serialu Lekarze, której nie mogła przyjąć ze względu na zobowiązania w Stanach i dopiero po tym fakcie produkcja zorganizowała zdjęcia próbne, które wygrała brawurowo Olga Bołądź, pokonując kilka innych aktorek. Proszę zadzwonić do stacji, może to potwierdzić, że Alicja nie brała udziału w castingu zatem nie mogła go przegrać. Są to nieprawdziwe informacje – powiedziała nam menadżerka obu aktorek.

    OdpowiedzUsuń
  15. taki komentarz przeczytałam-bardzo a propos tego, co pisałam rano:


    Odkrycie Alicji Bachledy-Curuś
    15 lipca 2014

    Będąc na wakacjach przeczytałem wszystko, co było w kilku kolorowych pismach, jakie moje dziewczyny zakupiły na lotnisku. W jednym z nich nasza eksportowa aktorka – Alicja Bachleda- Curuś żaliła się, że na castingach (których nie znosi) bardziej liczy się, że jest się lubianym, aniżeli dobre, profesjonalne przygotowanie do roli.

    Tak doświadczona i mieszkająca od lat w USA aktorka powinna wiedzieć, że publiczność chodzi w pierwszej kolejności na filmy z aktorami, którzy są lubiani. Jeśli więc komisja polubi potencjalnego kandydata, jest duża szansa, że także polubi go / ją publiczność, a więc pierwszy warunek komercyjnego sukcesu zostanie spełniony.

    Alicja Bachleda – Curuś powinna zatem popracować bardziej nad swoim urokiem osobistym i uśmiechem, aniżeli nad samymi rolami, gdyż jeśli je już dostanie, będzie miała wystarczająco dużo czasu na ich opanowanie.

    W Polsce smętne miny oznaczaja, że jest się wybitnym artystą. W Ameryce to się nie sprawdza.

    http://marek-zak.blog.onet.pl/2014/07/15/odkrycie-alicji-bachledy-curus/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest bardzo znamienne:
      "...publiczność chodzi w pierwszej kolejności na filmy z aktorami, którzy są lubiani"

      KTO publicznie kreuje postać aktora (pomijając jego grę)? Oczywiście media i to w dodatku te kolorowe piśmidła.

      Wielokrotnie zastanawiałam się DLACZEGO Alicja w Polsce ma taką złą prasę.
      Czy dlatego, ze próbuje zaistnieć poza granicami Polski (czyt. wywyższa się)?
      Czy dlatego, że na swojej drodze spotkała mężczyznę, z którym ma dziecko i go nie obrzuca błotem?
      Czy dlatego, że nie wywnętrza się przez dziennikarzami (czyt. zarozumiała) ?
      Takich pytań można mnożyć.

      Nie chodzi mi o styl komentarzy pisanych przez dzieci pudelka, chociaż i na tym blogu trafiają się takie "perełki".
      Głównie chodzi mi o nastawienie osób piszących w prasie.
      Czy to ta ich bezkarność pozwala na różnego rodzaju insynuacje, wątpliwe w swojej jakości pochwały, a jeżeli już takie się trafiają to są podszyte ironią.
      Czy taką wielką satysfakcję czerpią te osoby ze szkalowania kogoś, kogo ani nie znają, ani nic im ta osoba nie nie zrobiła........

      Od razu przypomina mi się dowcip "z brodą" o piekle i kotle bez nadzoru, w którym są Polacy.
      Smutne to ale prawdziwe.

      Usuń
  16. Meg,
    jedna z odpowiedzi może wyglądać tak...

    oto w naszych mediach i u społeczeństwa jest zapotrzebowanie na polską gwiazdę w Hollywood, redaktorzy chcą o tym pisać, a społeczeństwo czytać, w momencie gdy Alicja zaczęła dobrze rokować, miała w planach parę ról, jedną po drugiej, a w dodatku związek z Colinem, wszyscy czekali, ze wreszcie będzie piękna hollywoodzka bajka, nie wyszło, zdarza się....
    ale chyba niektórzy nie mogą jej tego wybaczyć...

    OdpowiedzUsuń
  17. aha,
    chyba wiemy, gdzie jest Colin

    OdpowiedzUsuń
  18. wyjaśnienie w nowym poście.

    OdpowiedzUsuń
  19. Alicja ma taką " manierę" w wywiadach, która wielu ludzi denerwuje. Zastanawia się nad każdym słowem, moduluje głos i jest sztuczna... Myślę, ze dlatego nie jest lubiana przez widzów i dziennikarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy kto jest jej rozmówcą, ale czy TO jest przyczyną jej braku popularności? Wątpię.

      Usuń
    2. mój syn też ma taką "manierę", zastanawia się jakiego użyć słowa, moduluje głos, gestykuluje , bo to pomaga - żeby się nie zacinać. Nie jest tak zawsze , zależy to od jego stanu emocjonalnego a czasem nawet pogody, są okresy płynnej mowy a są dni gdy nawet zakup biletu odbywa się w stresie . Osoby z tą przypadłością są bardzo wrażliwe, nieśmiałe i ciężko pracują chcąc pozbyć się tej wady. Te "maniery " są zalecane przez logopedów więc bądzmy bardziej wyrozumiali. Alicję podziwiam jako człowieka i za jej wytrwałość w dążeniu do celu i życzę dużo radości i szczęścia w tym zakątku, który sobie zbudowała.

      Usuń
  20. Piszecie o złej prasie ABC i braku popularności, wyliczacie liczne przyczyny tego, nawet sugerujecie brak uroku osobistego i uśmiechu.

    Wynika z tego, że Colin jest przeciwieństwem Alicji, słodki jak miód, miły, otwarty i szczery do bólu.
    I o dziwo też nie ma sympatii widzów a jego filmy to jedna wielka porażka box office.
    Pokochała go tzw.komisja i wciąż dostaje jakieś role ale publiczność jest wciąż na nie.
    Gdzie tu logika?
    Obserwator

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W odróżnieniu od Alicji Colin w SWOIM kraju nie jest opluwany przez tamtejszą prasę.
      Być może są publikowane jakieś złośliwości, ale ja na nie nie trafiłam.
      Z tego co czytałam, to ani The Star czy The Sun albo The Mirror nie piszą tak, jak w Polsce o Alicji pisze Fakt, Super Expres czy inne tabloidy.
      Generalnie, Irlandczycy szczycą się, że ich rodak gra w amerykańskich filmach.

      A mówią, że Polacy są podobni do Irlandczyków. Ciekawa jestem w czym.....

      Usuń
    2. Meg, w Irlandii prasę maja w ręku Farrellowie i co chcą i kiedy chcą to piszą i na jaki temat

      Usuń
    3. ad 18:35
      sorry, ale Colin nie jest jedynym facetem, który niesie na barkach cały film...
      on jest tylko jednym z aktorów z obsady
      a film tworzy reżyser, a czasem większy wpływ na jego ostateczny kształt maja producenci, których nazwiska z filmem nie są kojarzone...
      i chyba coraz rzadziej chodzi się do kina na aktora, a raczej chodzi na film.

      kierując się obsadą częściej się wypożyczało filmy, albo ogląda w necie
      więc nie wiem dlaczego uważasz, ze nie ma sympatii widzów

      co oznacza, ze pokochała go tzw. komisja? jaka komisja?

      poza tym filmy w których gra, to niestety filmy specyficzne, nie dla masowej widowni...
      akurat te, które na przykład ja uważam za dobre, nie miały szans na dobry wynik w box office, krytycy tez je dobrze ocenili i a widownia odkryła je na telewizorze w domu, czy to oznacza, ze te filmy są porażką?
      wcale nie..


      Usuń
    4. ad 20.08
      no oczywiście od zawsze wiadomo, że Farrellowie to magnaci prasowi, zresztą nie tylko w Irlandii, Europa, Stany, Azja, Australia to wszystko ich, to potężny koncern

      Usuń
  21. oczywiście ABP Colin Farrell nie jest lubiany w USA i nic to nie zmieni no może w przyszłości ,zobaczymy
    sympatii widzów niestety nie ma

    Aska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a możesz to uzasadnić..

      Usuń
    2. bo jeśli tak uważasz, to potrafisz chyba rozwinąć to i poprzeć argumentami

      Usuń
    3. argument bardzo prosty box office

      A

      Usuń
    4. ale kto się posługuje takimi argumentami?

      Usuń
    5. gdyby użyć takiego argumentu, to trzeba by powiedzieć, że młodzież uwielbia Alicję, bo Bitwa miała bardzo dobry box office

      Usuń
    6. ten przykład jest oczywiście po to, by zobrazować bezsens argumentu

      Usuń
    7. młodzież została zmuszona przez szkoły iść na tę film a to różnica
      Colin spalił mosty po sobie dostaje słabe scenariusze więc gra w słabych filmach nawet osoby towarzyszące mu w tych projektach o znanych nazwiskach nie pomagają.
      A

      Usuń
    8. dostaje słabe scenariusze..

      a skąd wiesz czy scenariusz jest słaby?
      wielu aktorów mówi i to bardzo dobrych aktorów, że scenariusz był porywający, świetnie się go czytało, a potem wyszło to co wyszło....

      przykład - PISF ocenia scenariusze, robią to fachowcy, wystawia im wysokie noty, czyli to by oznaczało, ze każdy dotowany film powinien przyciągać publiczność, a wcale tak nie jest, powstają słabe filmy, czyli argument, słaby scenariusz jest nietrafiony...

      argumentem z którym bym się zgodziła jest taki:
      Colin i jego agenci nie trafiają przy wyborze projektów, czyje zdanie przeważa, przy wyborze? nie mam pojęcia, ale to nie sa dobre wybory...

      Usuń
    9. nie raz pisane było tu na blogu do zmiany Danica a jak nie, to ma to co ma
      A

      Usuń
    10. ale ona nie jest jego agentem, więc nie negocjuje kontraktów i nie rozmawia z producentami...

      Usuń
    11. trudno, musimy z tym żyć, będzie cieżko, ale damy radę

      Usuń
    12. tak na pewno CF spać po nocach nie może z tego powodu...

      Usuń
  22. nawet osoby towarzyszące mu w tych projektach o znanych nazwiskach nie pomagają.

    czyli, ze tych aktorów tez się nie lubi w USA, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tam gdzie wiodącym aktorem jest CF

      Usuń
    2. ale zastanów się nad tym argumentem..
      to by oznaczało, ze wielbiciele pozostałych członków obsady bojkotują film, bo gra w nim Colin?
      to naprawdę nie jest dobry argument

      za In Bruges Colin dostał Globa, a czy ten film miał sukces w box office?

      Usuń
    3. odgrzewasz stare kotlety kiedy ten film był kręcony
      a ja piszę od chwili jego urlopu ojcowskiego jak stara się wrócić do pracy ,wrócił ale z marnym skutkiem
      życzę mu naprawdę dobrze aloe przeszłość jest jego zmorą i to pewnie długo tak będzie
      A

      Usuń
    4. sorry, ale nie dojdziemy do porozumienia, bo ty go wyraźnie nie lubisz

      argument odgrzewanie starych kotletów tez nie jest trafiony, bo dotyczył widowni, która na film nie poszła, żałuje.. i która teraz nadrabia zaległości na video, albo w necie,
      zresztą po In Bruges było jeszcze kilka filmów, w których był dobry

      prowadzimy dyskusję, w której ty postępujesz zgodnie ze stary powiedzeniem - na złość babci odmrożę sobie uszy...

      Usuń
    5. ty nie lubisz ABC a wciąż o niej piszesz , pouczasz i rad udzielasz, ty możesz a inni nie?!!!!
      Obserwator

      Usuń
    6. komisja to nawiązanie do tekstu powyżej
      Tak doświadczona i mieszkająca od lat w USA aktorka powinna wiedzieć, że publiczność chodzi w pierwszej kolejności na filmy z aktorami, którzy są lubiani. Jeśli więc komisja polubi potencjalnego kandydata, jest duża szansa, że także polubi go / ją publiczność, a więc pierwszy warunek komercyjnego sukcesu zostanie spełniony.
      Obserwator

      Usuń
    7. to jest twoja teoria wyłącznie,

      a które moje rady są złe i niekorzystne dla niej?

      Usuń
    8. ad 22;32
      tamten tekst pisała osoba, która chyba nie wie jak się obsadza filmy

      Usuń
    9. czyli zgadzasz się ze mną, że bez sensu jest cytowanie takich tekstów napisanych przez kompletnych laików, bo one nic nie wnoszą, no może jedynie dyskredytują ABC
      Obserwator

      Usuń
    10. problem w tym, że ten tekst się ukazał i nie da się ukryć, że pokazuje jaka jest o niej opinie w społeczeństwie i to nie jest Dziecko Pudelka...

      my tu - cytując tez takie opinie - próbujemy dotrzeć do KOGOŚ, wiadomo do kogo, z przekazem,
      że choć to wymaga trochę czasu, to można tę opinię zmienić,
      przykładów jest wiele, oj wiele...

      Usuń
  23. btw
    tak działaja nasze plotkarskie portale
    http://natemat.pl/110123,anna-przybylska-nie-zyje-informacja-nieprawdziwa

    OdpowiedzUsuń
  24. ABP napisała powyżej o Colinie:
    i chyba coraz rzadziej chodzi się do kina na aktora, a raczej chodzi na film.

    co ciekawe Anna o Alicji napisała, że nie ma szansy na karierę ojczyźnie, bo nikt na nią by nie poszedł:
    Kinga, takich osób jak Ty jest w Polsce bardzo, bardzo mało. Alicja nie ma odbiorcy, który poszedł by na jej film, bo gra w nim ABC. Bo
    odbiorca jest karmiony kłamstwami, na które jest przyzwolenie aktorki i jej agencji-bo jeśli się milczy to znaczy, że nie protestuje sie przeciw kłamstwu.

    Dlatego jedyna widownia, która na chwilę obecną jest w stanie ją zaakceptować to widownia zagraniczna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie łudźmy się.

      Do kina idzie się, aby obejrzeć film w obsadzie lubianego aktora/ki. I to najlepiej jak gra jedną z głównych ról.

      Gdyby było inaczej, to czy w "pewniakach" obsadzani byliby aktorzy mało znani ogółowi? Najczęściej to jednak nazwisko przyciąga potencjalnego widza, w drugiej kolejności fabuła filmu.
      Owszem są sytuacje, kiedy mało znany, albo wręcz nikomu nieznany aktor w filmie, który wcześniej nie miał być hitem staje się raptem tzw. gwiazdą. Ale na jak długo 'świeci"?

      Każdy z nas, który pisze na tym blogu ma prawo mieć swoje zdanie i powinien je tu prezentować, ale bez złośliwości i obrażania bohaterów tego bloga jak i innych osób tu piszących.

      Usuń
    2. Meg, to jest temat do dyskusji..
      ja nie jestem do końca przekonana czy w tej chwili idzie się głównie z powodu lubianego aktora..

      bo na Drogówkę poszło społeczeństwo dla aktora, czy dla tematu i bardzo trafiających do części widowni trailerów?

      czy na film W ciemności poszli dla któregoś aktora, czy dlatego, ze poszła fama o filmie

      ja chce się żyć obejrzałam, bo słyszałam świetne opinie o nim, a nie miałam tam ulubionych aktorów

      Usuń
    3. Pisałam bardzo ogólnie. Nie wiem jakimi kryteriami kierują się poszczególne osoby, ale chyba sama przyznasz, że jeżeli w filmie gra "ulubiony" lub "lubiany" aktor, taki film ogląda się z większą przyjemnością.

      Swego czasu byłam w kinie na Ondine. Mnie nie przeszkadzało, że w porze wieczorowej było nas na sali ok 10-15 osób (film był wyświetlany od kilku dni). Z dużą przyjemnością obejrzałam ten film, a poszłam na niego ze względu na Alicję... Fabuła też była dla mnie ciekawa.
      Każdy z nas ma swój gust i co innego mu się podoba.

      Przyznam się, że "nie lubię" de Niro i nie oglądam filmów w którym on występuje, ale przez myśl by mi nie przeszło wchodzenie na bloga jemu poświęconego i pisanie o nim swoich "opinii".

      Usuń
    4. ja z kolei rozdzielam chodzenie na filmy do kina, od samego faktu ich oglądania,
      bo teraz przy
      a/ wysokiej cenie biletów
      b/ chrumkaniu popcornem
      c/ głośnym komentowaniu i gadaniu niektórych

      często rezygnuję z kina na korzyść seansu w domu na kanapie
      przez co cierpi box office,
      a w dyskusji chodziło o box office...

      niektóre filmy przepadają mi, bo nie miałam czasu, a potem ogladam je w domu, niektóre odkrywam na nowo, choć do kina nie miałam ochoty się na nie wybrac...
      dlatego ja nie lubię oceniania filmów tylko i wyłacznie po box office, zwłaszcza, ze są takie, które wcale nie trafiają do kin i ida od razu na dvd, a mogą się potem podobać i cieszyć powodzeniem

      Usuń
  25. Więc moje wnioski z dyskusji ,
    1. do kina coraz częściej chodzi się na film, a aktor nie dźwiga całego ciężaru odpowiedzialności za film na swoich barkach
    2.nie ważny jest box offfice , bo " kto psługuje sie takimi argumentami "
    3.wybór dobrego filmu na podstawie scenariusza , czym kieruja sie aktorzy wybierając role i film, nie gwarantuje sukcesu "przykład - PISF ocenia scenariusze, robią to fachowcy, wystawia im wysokie noty, czyli to by oznaczało, ze każdy dotowany film powinien przyciągać publiczność, a wcale tak nie jest, powstają słabe filmy, czyli argument, słaby scenariusz jest nietrafiony..."
    4.sztab aktora to może być zły doradca,
    5.opinie o aktorze można zmienić : "my tu - cytując tez takie opinie - próbujemy dotrzeć do KOGOŚ, wiadomo do kogo, z przekazem,
    że choć to wymaga trochę czasu, to można tę opinię zmienić,
    przykładów jest wiele, oj wiele..."
    ad.5 ,właśnie, można tę opinię zmienić ...... chciałam zauważyć, że Alicja jest osobą, której nie można nic zarzucić, a KTOŚ - ZORRO sugerowany przez ABP i jej team ,dla mnie brzmi jak , nie obraźcie się, próba wymuszenia; wymuszenia, czego? zmiany agencji, menedżera? zatrudnienia PRowca?, no bo jaki sens ma ten blog, skoro nie jest fanowski? wybaczcie, ale dla mnie WASZA TROSKA brzmi jak jakaś zamierzona manipulacja, jak kluczenie aby poprzez dotrzec do tego KOGOŚ; i co, dawać rady? komu? specjalistom, bo nie wiedzą co robią?
    pozostałe wnioski przeczą tezom, które krótko ujmę - a kto pójdzie na film z ABC?, choć niektórzy chodzą na ulubionego aktora, ale to juz kwestia gustu, co przeczytałam we wpisie Meg;
    już widze to oburzenie i posadzanie o teorie dziejowe przez ABP, ale dla mnie to nie wygląda na hobby

    i/kinga

    OdpowiedzUsuń
  26. "ad.5 ,właśnie, można tę opinię zmienić ...... chciałam zauważyć, że Alicja jest osobą, której nie można nic zarzucić, a KTOŚ - ZORRO sugerowany przez ABP i jej team ,dla mnie brzmi jak , nie obraźcie się, próba wymuszenia; wymuszenia, czego? zmiany agencji, menedżera? zatrudnienia PRowca?, no bo jaki sens ma ten blog, skoro nie jest fanowski? wybaczcie, ale dla mnie WASZA TROSKA brzmi jak jakaś zamierzona manipulacja, jak kluczenie aby poprzez dotrzec do tego KOGOŚ; i co, dawać rady? komu? specjalistom, bo nie wiedzą co robią?"

    tak Kinga, po przeczytaniu artykułu w PRESS swierdzam wprost-"specjaliści" od Alicji nie wiedzą co robią. Niech o ich pracy świadczy fakt, że laska jest od 5 lat medialnie tłuczona po głowie, a reakcji na to nie ma, a jeśli jest to zdecydowanie za rzadko... A opinia o ABC leci na łeb na szyję. Kto ją w świecie showbiznesu traktuje poważnie? Jaki poważny reżyser powierzy jej rolę?? Myślisz, że podczas doboru odtwórców ról, nie biorą pod uwagę tego, jakie opinie ma dana aktorka czy aktor?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, zatrudnienie PR-owca w przypadku Alicji to byłby ZNAKOMITY pomysł.

      Usuń
    2. Kamień spadł mi z serca.... lubie jasne sytuacje
      i

      Usuń
    3. spokoju mi nie dają ...zdjęcia z lotniska w Krakowie.....z Colinem .... i te z rodzicami i te ostanie z konca roku
      i

      Usuń
    4. "laska jest od 5 lat medialnie tłuczona po głowie"- tłuczona przez dziennikarzy, którzy pracują w jakoś badziewiach bo w remonowanych czasopismach czy gazetach nikt ich nie chce zatrudnić.
      Ina

      Usuń
    5. i co z tego gdzie pracują? Liczy się, że te pismaki mają wpływ na to myślą ludziki a co gorsza może nawet dyrektorzy castingu, producenci i reżyserzy. Goebbelsowskie: "Kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą"

      Usuń
    6. dzis jest wielki zamęt w tzw. mediach; w moich poszukiwaniach, jak to działa ,czytałam o takich agencjach, które zatrudniają ludzi piszących komentarze ( dobre albo złe) na zamówienie i tworzacych "sztuczne" jednostki w mediach społecznosciowych( twitter, fejs), czyli na zlecenie czarnego PR, który jest nielegalny ale trudno go udowodnic...kurcze mafia.. mnie do zastanowienia skłoniły te same teksty na bardzo wielu róznych kontach twitter i zaczęłam drążyć....
      i/kinga

      Usuń
    7. są hejterzy, jest również mnóstwo oszołomów, jak ten który rozsyła informację o śmierci Ani Przybylskiej...
      Obserwator

      Usuń
    8. na szczęście nie wszyscy jesteśmy ludzikami i dajemy sobą manipulować a Alicja na pewno, czego niektórzy nie mogą ścierpieć.
      Ina

      Usuń
    9. warto przeczytać, to też tłumaczy dlaczego o niektórych sie sporo pisze...
      http://www.tvnstyle.pl/aktualnosci,1865,n/nowy-felieton-karoliny-korwin-piotrowskiej-medialna-smierc,128375.html

      Usuń
  27. Jeszcze wrócę do agencji PR-dla takiej agencji to też byłoby superwyzwanie i ewentualny sukces byłby znaczący, gdyby Alicja z "wroga publicznego" stała się "ulubienicą mediów i publiczności". Gdybym była pijarowcem od mediów to sama bym jej zaproponowała współpracę bo to niezłe wyzwanie a w takim przypadku ewentualny sukces byłby jeszcze większy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i tak jak nie jest wstydem korzystanie z pomocy terapeuty jak się ma problemy osobiste, tak korzystanie z agencji PR też nie jest wstydem jak się ma problemy z wizerunkiem. Ba, w Ameryce jak aktor/aktorka nie ma pijarowca to patrzy się podejrzliwie na taką osobę.

      A dodam jeszcze, że teoretycznie z Alicją nie powinno być problemów: piękna, niegłupia kobieta, przy odpowiednim scenariuszu i reżyserze pokazuje, że grać umie, dodatkowo zna języki i ma słodkie dziecko-to ostatnie to dla mediów kolorowych/"babskich", które interesują się dziećmi gwiazd). ;) Także atuty ma (zarówno do tego żeby grać jak i do tego żeby szary człowiek się do niej przekonał) tylko o dziwo z nich nie korzysta...

      Usuń
    2. Anno na pytanie wyżej nie odpowiem, bo nie chce nic sugerować...błędnie...a co do PR, to dzis takie mamy czasy,że to konieczność i wydaje mi sie,że Alicja to wie, tylko uważa,ze to jeszcze nie ten moment, może?; w kazdym razie to JEJ decyzja; być może czeka na TEN film , po którym będzie miała lepszy wybór, bo chyba rozeznanie jakieś ma, nie? w każdym razie pole do popisu dla takich sztabowców duże, bo i materiał nietuzinkowy, czytaj fajny
      i/kinga

      Usuń
    3. Niestety Kinga.
      W przypadku aktora nie można czekać na TEN moment, bo można go przeoczyć.

      Wielokrotnie na tym blogu była omawiana sprawa filmu jako całości.
      Sama Alicja mówiła, że otrzymany scenariusz był dla niej interesujący. Produkt finalny czasami okazuje się poniżej krytyki, a to pośrednio rzutuje na aktora.

      Jestem pełna nadziei, że wbrew temu co piszą tabloidy i dzieci pudelka Alicja trafi na film, który wreszcie pozwoli jej zaistnieć w pełnym tego słowa znaczeniu.

      Usuń
  28. Kazdy ma swoja droge. Niech sie dziewczynie darzy.
    i

    OdpowiedzUsuń
  29. Oczywiście, nie mam nic przeciwko Weronice Rosati, ale jaka jest ta droga Alicji? Do tej pory nieskuteczna.
    Alina

    OdpowiedzUsuń
  30. Trzeba pamietać, że to jej droga.
    i

    OdpowiedzUsuń
  31. Alina kiedy się zalogujesz?

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam wrażenie, że plotkarskie media zbyt mocno wpłynęły na postrzeganie Alicji przez autorki bloga.
    Producenci serialu Lekarze zaproponowali jej rolę bez castingu a więc nie jest tak źle z jej wizerunkiem.
    Życzę więcej dystansu do śmieci w internecie, trzeba bardzo uważać żeby nie nasiąknąć ich smrodem.
    Kasandra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba się nie rozumiemy, na nasze postrzeganie Alicji nie wpływają plotkarskie media, my mamy swoje zdanie, swoje oceny...
      plotkarskie media wpływają na postrzeganie Alicji przez potencjalnego widza, czytelnika, słuchacza i to oni nasiąkają tym smrodem...

      Usuń
    2. co do propozycji roli w Lekarzach
      to jest serial produkowany przez TVN, producentem jest Dorota Chamczyk
      tu wywiad z nią, wspomina jak dobierana jest obsada
      http://film.interia.pl/wiadomosci/telewizja/news/dorota-chamczyk-krolowa-polskich-seriali,1993743,3604

      przy czym nalezy pamiętać, że stacja też ma wpływ na osoby, które w serialu się pojawią, bo zależy jej na ogladalności, mysle, ze gdyby Alicja pojawiła się w serialu, to przy odpowiedniej reklamie, a stacja reklamuje swoje produkcje, ludzie chcieliby ją zobaczyć z różnych może powodów, ale słupki oglądalności byłyby zadawalające

      Usuń
  33. Jasne , stacja TVN postanowiła strzelić sobie w stopę i zatrudnić w dobrym serialu bez castingu aktorkę, której jak twierdzicie nikt nie lubi i nie chce oglądać. Komentarz Anny nie pozostawia żadnych złudzeń, co do waszych opinii i intencji.
    Cytat:
    Ja tam nie wiem, ale jeśli Alicja nie ma zamiaru robić nic w kierunku poprawy wizerunku w Polsce to tak naprawdę powinna "olać" nasze media i nie udzielać wywiadów ani nie pojawiać się na okładkach. Przecież w polskich filmach i tak nie gra, niech rzuci wszystkie siły na "odcinek zagraniczny" bo tu mosty między nią a widownią i mediami są spalone. Chyba nie da się tego naprawić.

    Dlatego w tym momencie musi być 100 razy bardziej aktywna niż teraz i po prostu odciąć się zawodowo i medialnie od naszego kraju. Tu kariery już nie będzie. Oczywiście kierunek zagraniczny jest cholernie trudny i szanse na sukces są bardzo małe ale prędzej ma szanse podbić nieuprzedzoną widownię zagraniczną niż uprzedzoną widownię polską.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i co ja strasznego napisałam? Takie są fakty...

      skąd mam wiedzieć co stało za prozpycją od "Lekarzy"-może chcieli dać jej szansę, a może po prostu liczyli, że parę osób więcej z ciekawości włączy tv jak zobaczy znane z portali i tabloidów nazwisko.

      Usuń
    2. ad 9:57
      przepraszam, ale jeśli rozmawiamy serio, to rozmawiajmy serio..

      po pierwsze - Anna pisała o filmach, FILMACH, a nie serialach,
      dwa - nie wiem czy się orientujesz, ale promocja serialu to sprawa stacji telewizyjnej,a zwłaszcza komercyjnej, to także ich decyzja, kto zagra i to na ich głowie jest taka promocja by słupki poszły w górę,
      chcą znane, konkretne nazwisko, proponują bez żadnego castingu
      kurcze, nie jesteście chyba małymi dziećmi, które nie mają pojęcia jak to działa..

      Usuń
  34. http://www.offpluscamera.com/wideo/wideo_szczegoly/2014-5950/alicja-bachleda-curus/

    OdpowiedzUsuń