![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEJEoUdB3XHQovSGPW1yeZ-IPouDZjJ0APf2pOMLLcuauOZZBCwi_H1cqbuOt-2WfXuDofxZSEBhuTds0PG8QCO4y8jo1czeFOLkIy30l736YbNIvs0SS4Z0oKMqOZdFTP-unjsZrRy47e/s1600/alicja+krakow-crop2.jpg)
Dodam tylko, że teledysk stworzyli - Ela Beszłej - reżyseria, scenariusz i montaż wraz z Dominikiem Kowalskim - zdjęcia.
Na zbitce obok tylko niektórzy z wykonawców tej wersji utworu Pharrella Williamsa.
Aktualizacja: na Pomponiku pojawiło się nowe zdjęcie Alicji z bratem w kawiarni, niestety nie wiemy kiedy zrobione-po stroju sądząc-może w niedzielę?
świetnie się bawią, prawda?
OdpowiedzUsuńaha, nie wiem na ile moje domysły mają sens, ale w czasie teledysku pojawia sie grupa młodych polskich aktorów, no i zastanawiam się czy to nie oni byli uczestnikami spotkania z Juliet Taylor, które prowadziła Alicja
OdpowiedzUsuńmoże to ci uczestnicy spotkania: Mateusz Więcławek, JAśmina Polak, Ewa Kustusz, Eliza Rycembel, Mateusz Banasiuk.
OdpowiedzUsuńszkoda, że Alicja nie powiedziała w DDTVN, że brała udział w tym teledysku, bo jest to bardzo fajna rzecz i dla niej plus, dla innych tez oczywiście, pod wodzą maestro Jerzego Stuhra.
OdpowiedzUsuńmyślę że nie powiedziała bo to miała być niespodzianka.
Usuńhttp://www.naszdziennik.pl/wp/75555,cuda-jana-pawla-ii.html
OdpowiedzUsuńKilka lat temu na białaczkę zachorował Tadeusz Bachleda-Curuś z Krakowa. – To była najostrzejsza postać białaczki – rozpoczyna opowieść Adam Bachleda-Curuś, brat pana Tadeusza. – Robiliśmy, co było po ludzku możliwe, aby brat odzyskał zdrowie. Niestety, nasze zabiegi nie przynosiły efektów. Szukaliśmy dawcy, bo tylko przeszczep mógł uratować brata. Ja nie mogłem nim być, bo nie było stuprocentowej zgodności, a w przypadku chorego taka musiała być – dodaje.
W pewnym momencie choroba była już tak daleko posunięta, że lekarze dawali choremu tylko trzy miesiące życie. Wówczas Adam Bachleda-Curuś dał swojemu choremu bratu relikwie pierwszego stopnia Jana PawłaII – pukiel włosów, jaki kiedyś ściął Papieżowi śp. ks. Mirosław Drozdek. – I wówczas wszystko się zmieniło. Brat wyzdrowiał i zdrowy jest do dziś, choć minęły już trzy lata. Dla nas jest to widoczny cud Jana Pawła II, za który jesteśmy Mu ogromnie wdzięczni – wyznaje Adam Bachleda-Curuś.
Niech tańczy na Rynku, śpiewa piosenki, gra w filmach- wygląda wtedy naprawdę ładnie,a nawet seksownie tak jak tu.
UsuńTylko niech już nie udziela wywiadów!
S.
Właściwie to dziwię się, że nikt do tej pory nie zauważył manipulacji jaką zastosowały różne nasze media - posługujące się najczęściej metodą kopiuj wklej - w publikacjach ostatnich, które powstały na podstawie ostatniego wywiadu
OdpowiedzUsuńmożesz rozwinąć?
Usuńoczywiście, ze mogę..
Usuńale zacznijmy od tego, czy ktoś policzył ile newsów na róznych portalach powstało na temat tego wywiadu i jakie miały tytuły?
1. onet - film
UsuńAlicja Bachleda-Curuś nie musi chodzić na castingi
2. Afterparty
UsuńBachleda-Curuś szczyci się pozycją w USA. Nie musi chodzić na castingi
3.Pudelek
Większość ról JEST MI OFEROWANA!"
i jeszcze inne których się namnożyło....
UsuńDDTVN na swojej stronie tez wyciągnął z wywiadu znamienne zdanie i opisał video tak:
Alicja Bachleda - Curuś: "Większość ról jest mi oferowana"
ale to nic, najgorsze jest to, że portale w swoich newsach niby cytują słowa Alicji,
tyle, że to jest redakcyjne streszczenie jej słów, które zupełnie zmieniło sens wypowiedzi
ale to może stwierdzić tylko ktoś, kto sobie porówna cytaty z portali i tekst wywiadu
Usuńja porównałam i co mi wyszło? możecie sobie sprawdzić - to jest cytat powielany najczęściej przez portale
OdpowiedzUsuńMam takie szczęście, że większość ról jest mi oferowana, natomiast również zdarzało mi się wygrać parę castingów, ale to akurat był wyjątek przy filmie "The American Side" - chwaliła się w Dzień Dobry TVN - Amerykanie mówią mi, że mówię bez polskiego akcentu. Myślę, że mam szanse grać inne role niż emigrantów ze Wschodu. W ostatnim filmie zagrałam Amerykankę. Wcześniej faktycznie byłam Szwedką bodajże, różne są te narodowości, ale zdarza mi się też grać Amerykanki.
a jak to było w rzeczywistości?
myślę, że to jest świetny temat do dyskusji na jutro...
Usuńczyli co ona w końcu powiedziała i w czym to się różni od tego co pisał Pudel?
Usuńnie tylko Pudel inni też....
Usuńchyba zacząć należy od tego, że już od dawna w naszych mediach króluje obraz Alicji - aktorki, która nie lubi castingów,
sama zresztą mówi o tym często, ale mówi o tym tak, że to jest źle odbierane,
a przeciętny czytelnik, czerpiący głownie wiedzę z kolorowej a nie branżowej prasy, z telewizji śniadaniowych, ma zakodowane, że taki casting to "okno na świat.
Serio! odchodzę teraz od głównego wątku, ale to też jest ważne w tej dyskusji, bo kiedyś to słowo było nie tak pojemne jak teraz, kiedyś mówiło się zdjęcia próbne w przypadku filmu czy teatru, mówiło się kompletowanie obsady, teraz gdzie się nie obrócić to trafiasz na casting.
są castingi do seriali, do talk show, do telenowel paradokumentalnych, są castingi do reklam, na modelki, na hostessy, na sekretarki, itd itp.,każdy może sobie teraz zrobić casting na każde stanowisko
czy powinno się to wszystko wsadzać do jednego wora? oto jest pytanie...
ciągnąc dalej temat...
Usuńkiedy Alicja mówi o swoim negatywnym jednak nastawieniu do castingów, to dla tych wszystkich, którzy myślą o tym, ze taki casting może być dla nich przepustką do dalszej kariery, którzy dzięki castingom sobie dorabiają, albo dla których to przygoda to patrza na Alicję na jakiegoś dziwoląga,
a przecież casting castingowi nierówny
tu wam linkuję tekst osoby, która na castingi uczęszcza i je odpowiednio klasyfikuje,
ale warto zauważyć, ze tam nie ma castingów do ról w filmach, ról z prawdziwego zdarzenia
http://msmelevis.blogspot.com/2014/01/ukryta-prawda-wawa-non-stop-jak.html
mnie się zdaje, że casting do globalnej reklamy koncernu z branży browarniczej ;) to jednak inaczej przebiegał w przypadku Alicji niż powyższe opisy blogowe...
Usuńuczciwie mówiąc to w przypadku aktorów powinno się raczej mówić o kompletowanie obsady niż o castingu - mając na uwadze przykłady podane w linku powyżej , albo poniżej, bo to tez fajny historia o castingach i o tym co po castingu
Usuńhttp://natemat.pl/7883,kulisy-pamietnikow-z-wakacji-wiemy-jak-wyglada-nagranie-serialu
tu jest konkretny cytat Alicji o castingach, wiecej tłumaczący
OdpowiedzUsuń– Właśnie, jaki jest ten hollywoodzki biznes filmowy? Masz tu agenta?
Alicja Bachleda-Curuś: Mam agentów, mam też menedżera. Na castingi wysyła mnie agencja. Zdarzają się spotkania z producentami, z reżyserami odnośnie konkretnej roli. Ale w obu ostatnich filmach – „Ondine” i „The Girl Is in Trouble” – zagrałam dlatego, że reżyser po prostu widział moje wcześniejsze filmy.
– Ale nie chodzisz często na castingi…
Alicja Bachleda-Curuś: Niezbyt.
– Nie lubisz tego?
Alicja Bachleda-Curuś: Nie lubię. Wiele castingów odrzucam. Proces castingów w LA jest elitarny. Nie każdy może się tam dostać. Za każdym razem, kiedy decyduję: iść czy nie, budzi się we mnie bunt. Przecież gram od ósmego roku życia, powinnam się koncentrować wyłącznie na aktorstwie, a castingi zdzierają ze mnie wiarę, że to dokładnie to, co chcę w życiu robić. Nie jestem psychicznie przystosowana do tego typu konkurencji. Łatwiej mi walczyć o rolę, rozmawiając z reżyserem.
– Przeżywasz, kiedy nie uda Ci się wygrać castingu?
Alicja Bachleda-Curuś: Rzadko, chyba że mi na czymś zależy. Był taki film „Last Station”, który odszedł do lamusa, bo były problemy z budżetem. Potem wycofał się producent i słuch o filmie zaginął. Po trzech latach film powstał…
– Odrzucasz wiele propozycji, dlaczego? Bo nie chcesz grać epizodów?
Alicja Bachleda-Curuś: Nie ma nic złego w epizodach, ale nie zaproponowano mi żadnego, który by mi odpowiadał. To nie jest nonszalancja ani duma. Jeżeli mam wybierać, wolę grać w Europie, kino, które jest mniej popularne, ale w którym mam coś do zagrania. Moje role w filmach europejskich podniosły mi poprzeczkę.
wracając do głównego tematu czyli do manipulacji, zacytuję fragment z zalinkowanego wyżej tekstu:
OdpowiedzUsuńCasting do roli/serialu - to pisze Angelika - Zanim zostałam wybrana do tej roli epizodycznej w 'Ukrytej Prawdzie', musiałam iść się pokazać reżyserowi. Kilka innych dziewczyn również było na castingu i przyznam, że czułam się mrożona wzrokiem momentami. Casting polegał jedynie na zagraniu sceny, którą dostałam na maila i odpowiedzeniu na kilka pytań.
Niedługo potem dostałam propozycję stałej roli w 'Wawie non stop', także zaproszono mnie na casting. Ten wspominam najlepiej. Ekipa była najbardziej zainteresowana i coś ciekawego się działo. Czułam się wtedy przed kamerą świetnie.
Kilka dni temu ponownie z 'Wawy non stop', mały epizod i tu już bez żadnego castingu. Poszłam, zagrałam. Zrobione.
no i proszę, dziewczyna dostała rolę bez castingu, czy też nasze portale napiszą o jej się przewróciło w głowie, bo twierdzi, że nie musiała pójść na casting?
tak niestety pisać mogą tylko pseudodziennikarze, którzy tak naprawdę nie mają pojęcia o temacie którym się zajmują i się kompromitują, ale to przecież pikuś
w tych ostatnich publikacjach cytowano niby Alicję:
Mam takie szczęście, że większość ról jest mi oferowana, natomiast również zdarzało mi się wygrać parę castingów, ale to akurat był wyjątek przy filmie "The American Side" - chwaliła się w Dzień Dobry TVN.
z tego cytatu trudno własciwie zrozumiec, czy według redakcji Alicja wygrała casting do American Side czy nie?
a jak wy to rozumiecie?
no chyba, że wygrała casting do tego filmu
OdpowiedzUsuńale ona właśnie powiedziała wyraźnie, że w tym przypadku castingu nie było...
Usuńno ale czy z tego powielanego przez portale cytatu jednak nie wynika, ze wygrany casting do The American Side to właśnie ten wyjatek, a resztę ról jej oferuja?
Usuńto dlatego, że ci co robią artykuły na podst. kopiuj wklej wcale nie oglądają tego wywiadu (bo im się nie chce). Lepiej tu i tam zmanipulowac wypowiedź niż poświęcić 5 minut żeby się dowiedzieć co osoba rzeczywiście mówi.
Usuńto sjest tekst wywiadu - dosłowny...
UsuńAlicja - Casting jest dla mnie wielką niewiadomą, to znaczy on jest bardzo niekomfortowy, niektórzy lubią castingi, traktują to jako sport, ja natomiast się do tego za bardzo nie nadaję, to znaczy wszystko inne które co... gdzieś tam zalicza sie jako casting czyli czekanie, gdzieś tam niepewność i czasami jest to mało ludzkie, mało artystyczne, niewiele ma wspólnego z pracą..... jest w tym taki nieludzki czynnik, zawsze ciekawiło mnie co się dzieje za zamkniętymi drzwiami, gdy aktor już wychodzi z tego pokoju, czuje się zadowolony z siebie, a często nic za tym nie idzie , i to była nasza rozmowa / z Juliet Taylor / ja przyznałam się, bez bicia, że te castingi są dla mnie niewygodne i akurat udało mi się dostać parę fajnych ról w oparciu o moje doświadczenie, czy poprzednie filmy......
redaktor pyta - Jak wyglądał casting do American Side ?
Alicja - nie było castingu, nie było.... tak jak wspomniałam, mam takie szczęście, że większość ról jest mi po prostu oferowana. Natomiast również zdarzało mi się wygrać parę castingów... ale , ale...to jest jak gdyby wyjątek.
właściwie to na dobrą sprawę można przeglądając filmografię Alicji założyć w jaki sposób została w tych filmach obsadzona -
wiadomo, że do Pana Tadeusz był casting ogólnonarodowy....
a reszta?
a mnie dziwi, że agencja Alicji zamiast poprosić o zmianę tytułu opisu wywiadu na stronie DDTVN, bo skutki medialne sa opłakane, publikuje go w całej krasie na swoim fanpage. Uznaje to za sukces? No ale jeśli wcale nie zwraca uwagi na komentarze i treść artykułów, które za tym idą to może to sukces...
OdpowiedzUsuńi kończąc temat dodam jeszcze, że dalsza część portalowego cytatu wyglada tak
OdpowiedzUsuńAmerykanie mówią mi, że mówię bez polskiego akcentu. Myślę, że mam szanse grać inne role niż emigrantów ze Wschodu. W ostatnim filmie zagrałam Amerykankę. Wcześniej faktycznie byłam Szwedką bodajże, różne są te narodowości, ale zdarza mi się też grać Amerykanki.
zaś w rzeczywistości to wygląda tak:
Redaktor:Ja się nie znam, ale na moje ucho niewprawne mówisz jak gdyby bez polskiego akcentu, czy Amerykanie mówia ci tak samo?
A:- Podobnie.
R:- Tak?
A:- Tak..
R:- Czyli masz szanse grać role innych osób niż emigranci z Europy Wschodniej?
A:- Myślę, że tak...
R- Takie role są przed tobą, masz takie role?
A- W ostatnim filmie zagrałam amerykanke, wcześniej faktycznie byłam bodajże Szwedką, rózne sa te narodowości, ale zdarza mi się też grać amerykanki
http://www.independent.ie/entertainment/movies/gleesons-doubts-over-two-birds-30279269.html
OdpowiedzUsuńciekawostka,Kim Cattrall jest podopieczna Danicy Smith
OdpowiedzUsuńi
owszem, wiemy o tym.
Usuńczy ktoś się napatoczył dziś w Warszawie na Alicję?
OdpowiedzUsuńa co była u Sebastiana na urodzinach?
Usuńa dzisiaj były?
Usuńja ją widziałam w towarzystwie pewnego Marka
ale to nie w Warszawie tylko pod Warszawą. Jak już.
UsuńAnno, ty zawsze musisz być taka drobiazgowa ;)
Usuńaha, jest zdjęcie z tym Markiem, ale bardzo niewyraźne, zaczekamy na lepsza jakość...
UsuńABP nie ściemniaj, że spotkałaś ABC na twojej wsi!!!!
Usuńzanim skasuję twój komentarz odpisze ci sierotko...
Usuńgdzie masz napisane, że spotkałam?
napisane jest - widziałam...
a ty?
ty niestety jesteś przykładem osoby, która nie tylko nie potrafi czytać ze zrozumieniem, ale tez jest złośliwa, a złość jak wiadomo szkodzi...