Wiemy, że w Los Angeles mieszka spora grupa ludzi związanych ze sztuka filmową, reprezentujących różne zawody. Przy okazji Oscarowej Gali nasi twórcy zostali zaproszeni do domu polskiego konsula w LA. Mariusz M. Brymora gościł około 150 osób, które cieszyły się, gdy Nicole Kidman ogłosiła, że Oscara dostaje IDA. Galę śledzili tam Łukasz Dzięcioł z OPUS Film, Beata Poźniak, współautorzy książki Hollywood.pl, była też Alicja.
To jest dla nas spełnienie marzeń - przyznaje aktorka Alicja
Bachleda-Curuś. —
Wszyscy czujemy się teraz jak wygrani. W LA
przywiązanie do kraju, tradycji, kultury jest znikome. Dlatego taki
moment jest dla mnie szczególnie ważny, także ze względów
patriotycznych. Mam nadzieję, że Oscarowy sukces pomoże polskiemu kinu.
Jestem realistką i wiem, że taka „agencja promocyjna" nie będzie działać
wiecznie. Chciałabym, żebyśmy potrafili dobrze wykorzystać ten moment, w
którym świat o nas usłyszał. - to cytat z wypowiedzi udzielonej Barbarze Hollender.