
że cały czas trawa kampania reklamowa INTENSO .
Z najnowszych doniesień znalezionych w sieci można wnioskować, że do LA zjechały osoby zajmujące się modą i pracujące lub współpracujące
z magazynami ukazującymi
na rynku latynoamerykańskim - dwójka z nich powiadomiła o tym świat ;) - w tym wypadku osoby z Voque Mexico y Latinoamerica i Esquire Latinoamerica. W "doniesieniach z sieci" zapowiedziana została też sesja dla GQ - pytanie - dla jakiej mutacji. No i kiedy to ukaże się drukiem...
https://twitter.com/HombreGQ/status/561929615267360768/photo/1
OdpowiedzUsuńwarunki trochę mało okładkowe
Usuńczyli wydanie Mexico...
Usuńhttp://www.hotpress.com/news/13390683.html
OdpowiedzUsuńcóż to będzie?
http://wyborcza.pl/1,91446,17216559,Pieczynski_o_emigracji__to_skok_na_gleboka_wode.html
OdpowiedzUsuńhttp://www.independent.ie/entertainment/books/bono-bob-geldof-and-colin-farrell-contribute-to-book-celebrating-fathers-and-sons-30967093.html?utm_source=dlvr.it&utm_medium=twitter
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, ze taki artykul pojawil sie na tym blogu, dzieki ABP. Mam nadzieje, ze po jego lekturze, wielu tu komentujacych spojrzy na Alicje z innej perspektywy.
OdpowiedzUsuńalba
To jednak inne pokolenia i inne czasy-Pieczyński wyjechał za "żelazną kurtynę" i chyba też pracował fizycznie. To była emigracja zarobkowa.
OdpowiedzUsuńAlicja wyjechała już w zupełnie innych okolicznościach, jako już młoda ale znana przyszłościowo postrzegana aktorka i studentka, z jakimiś zasobami materialnymi i kontaktami (m.in mieszkała trochę u Głowackich w NYC).
Aha, a ten tekst da się normalnie przeczytać czy tylko mi się wyświetla zakłódkowany?
Anno, nie wiem kiedy wyjechal Pieczynski, ale z wlasnego doswiadczenia wiem, ze nadal jest tak jak on to opisuje, zwlaszcza gdy chcesz osiagnac cos wiecej niz tylko poprawe swego statusu materialnego. Gdy dokladnie takimi spostrzezeniami dzielilam sie z osobami mieszkajacymi w Polsce, zdecydowana wiekszosc, tak jak i ty odrzucali prawde.
OdpowiedzUsuńP.s.
Mi udalo sie przeczytac caly tekst.
alba
Nie odrzucam żadnej prawdy bo mam w bliskiej rodzinie osoby, które wyemigrowały do USA.
OdpowiedzUsuńchciałam tylko zaznaczyć żeby nie porównywac dwóch absolutnie różnych historii bo to nonsens.
a ja powiem tak - każdy człowiek to inna historia, ale...
OdpowiedzUsuńale są pewne wspólne cechy tych "losów", że użyję takiego określenia,
pierwsza i zasadnicza - jakoś nikt z naszych rodaków - aktorów, którzy w po roku 1980 próbowali robić karierę na Zachodzie oszałamiającej kariery nie zrobili, jaki jest tego powód ?
bo przecież wiemy, że w innych dziedzinach sztuki filmowej Polacy radzą sobie świetnie - czyżby pierwszą barierą był język?
Język i koneksje, się będę upierać. Tam są ogromne pieniądze i nie sądzę, aby to było "otwarte" dla kazdego , juz nie chętnego nawet, ale i zdolnego, bo tych tam tez na peczki. A sami widzimy ,że niekoniecznie bardzo utalentowani grają pierwszoplanowe role. Pan Pieczyński był troszke starszy od Alicji, ukonczył tutaj profesjonalne studia, nie miał tez tutaj osoby, za która był odpowiedziany. Alicja była dzieckiem jeszcze, bo 20 lat, to nie jest jeszcze ukształtowany człowiek. Tam sa kariery , tak jak i u nas, młodych osób, ale rzadko to sa one przypadkowe . Z naszego podwórka, chocby mlody Musiał, zas tamtejsi , to K. Stewart i z europejskim korzeniami, ale moim zdaniem tylko korzeniami, S. Ronan.
UsuńAlicja zaczęla tam studia i jednoczesnie pracowała, to moim zdaniem, był wielki wysilek, trudny do pogodzenia i na nasze warunki ( w Polsce) i tamtejsze ( nie jest łatwo pogodzic ten rodzaj pracy z nauka i w Ameryce i w Europie, gdziekolwiek), zwłaszcza dla kogoś nowoprzybylego do obcej kultury, na obcy kontynent. Przyszło dziecko, nastąpiło przewartościowanie .Ja bardzo podziwiam Alicję. Bardzo.
Co do montazystów filmowych, operatorów, twórców muzyki, tworców kostiumów, to umiejetności, wielkie umiejętności, które ktos na pewnym etapie zauważył i docenił. Pewnie tych fachowców, tak podejrzewam, nie ma tak wielu jak aktorów, o których w Los Angeles mówi się, że każdy nim jest.
kinga
kinga
"bo przecież wiemy, że w innych dziedzinach sztuki filmowej Polacy radzą sobie świetnie - czyżby pierwszą barierą był język?"
Usuńmoże u tych z lat 80 to tak. Ale w dzisiejszych czasach powszechności jęz. angielskiego również w Polsce? Nie sądzę, są przecież aktorzy/aktorki z krajów nieanglojęzycznych, którzy robią kariery w Hollywood.
Może po prostu nie wyjeżdżają najlepsi/najlepsze tylko średnio-niższa półka-stąd brak sukcesów.
Anno, K O N E K S J E !!!! K O N E K S J E !!!! a dopiero potem inne czynniki.
Usuńalba
właściwie to do tej dyskusji potrzebny jest nam ktoś po "hollywoodzkich przejściach", kto by ją moderował i ocenił, która wypowiedź pasuje do tamtejszych realiów
Usuńno i po chusteczkę ta Alicja tu wspomniana??
OdpowiedzUsuń"Poważny i elegancki Colin Farrell dla "Vanity Fair"
Colin Farrell chyba dawno nie wyglądał tak dobrze. Aktor pojawił się na okładce najnowszego wydania włoskiego "Vanity Fair". Gwiazda, która jest twarzą zapachu Intenso by Dolce & Gabbana, prezentuje się elegancko w trzyczęściowych garniturach. 38-latek już niedługo pojawi się w jednej z głównych ról serialu "Detektyw". Czy Alicja Bachleda-Curuś ma czego żałować? "
http://veedo.pl/rozrywka,2,2554/powazny-i-elegancki-colin-farrell-dla-vanity-fair,1387119
Zadają takie pytania 5 LAT po rozstaniu?!
Usuńwracając do dyskusji spowodowanej wrzuconym przez mnie linkiem, to rozumiem, że chodzi o ocenę szans jakie polskie aktorki/aktorzy mają, by zaistnieć w Stanach - zaznaczam w typowym kinie amerykańskim, a nie w produkcjach innych, które na dystrybucję w Stanach nie mają szans, albo szanse mają minimalne...
OdpowiedzUsuńa jedną z podstawowych barier uniemozliwiających granie jest brak przynalezności do SAG
Usuńcytat z wywiadu z inną Polką, która tam osiadła
UsuńLiliana Głąbczyńska-Komorowska: Jedyna taka Polka w Hollywood
Biegle Pani mówi po angielsku i francusku. Czy polskim aktorkom jest trudno otrzymać angaż za granicą?
Oczywiście, że jest to prawie niemożliwe, jeśli się nie jest posiadaczem Zielonej Karty w USA czy nie ma wizy z pozwoleniem na pracę, nie zna biegle języka, albo choćby tak wystarczająco, aby nie drażniło ucha no i oczywiście nie ma agenta! W tej profesji język, papiery i kontakty są podstawą. Dodatkowym atutem jest duże szczęście, w którym, ja uważam, możemy sobie pomóc. Trzeba się znaleźć w odpowiednim miejscu i czasie! Wierzę w świadome tworzenie kariery i kreowanie swojego wizerunku.
Czysta prawda, tak wlasnie jest!.Z perspektywy osoby mieszkajacej w Polsce moze wydawac sie, ze Alicja nie osiagnela zbyt wiele w USA, ale znajac tutejsze realia, uwazam, ze tak nie jest. Alicja osiagnela naprawde wiele i dlatego Jej kibicuje i zycze jak najlepiej.
Usuńalba
kiedyś wspomniałam, ze jedna z przeszkód, które nie pozwalają Alicji na "rozwinięcie skrzydeł" jest uroda,
Usuńnie wszyscy się ze mną zgadzali - więc teraz na potwierdzenie mojej tezy podsyłam link
https://www.youtube.com/watch?v=T_8_jRJeuvU
posłuchajcie
http://stylenews.peoplestylewatch.com/2015/02/06/colin-farrell-dolce-and-gabbana-cologne-elizabeth-taylor-violet-eyes/
OdpowiedzUsuńkrótki wywiad
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Usuńhttp://www.interviewmagazine.com/fashion/scent-of-a-man/print/
OdpowiedzUsuńhttp://www.justjared.com/2015/02/09/rachel-mcadams-colin-farrell-taylor-kitsch-form-one-true-detective-team/
OdpowiedzUsuńZ tym kucykiem to jeszcze może być. Zresztą cała trojka fajnie wygląda.
OdpowiedzUsuńhttp://www.dailymail.co.uk/tvshowbiz/article-2946812/She-s-sharp-shooter-Rachel-McAdams-wields-firearm-films-gun-battle-Colin-Farrell-LA-set-True-Detective.html
OdpowiedzUsuńColin chodzi podobnie ubrany na codzień to w sumie nie wiem czy on jest w stroju czy nie?